Naciśnij “Enter” aby skoczyć do treści

Krok do przodu

Inny szczęśliwy świat

Parę dni temu znalazłem na innym blogu opisaną informację o pewnym miasteczku w Kanadzie. Władze tego miasteczka zachęcają do przeniesienia się do nich pracą, darmową ziemią, spokojnym życiem. Oferują szczęście. Przekonują społecznościa i innym światem. Autor bloga w podsumowaniu zachęcał, by czasem zaryzykować, zmienić miejsce zamieszkania, poszukiwać szczęścia w życiu. Był to bardzo optymistyczny wpis, powiedziałbym motywacyjny.

Niezrealizowany komentarz

Skomentowałem ten wpis, niestety zapomniałem o jednym, o czym zazwyczaj pamiętam. Nie skopiowałem do schowka niczym kliknąłem: Opublikuj. Niestety strona przestała działać, błąd skryptu, lub internetu. Straciłem ten komentarz. Jedyny zysk, że zdążyłem go Żonie przeczytać i bardzo Jej się podobał.

Pomyślałem wtedy, że to dobry pomysł, by spróbować go tu odtworzyć. Choć nigdy za drugim razem mi się nie udawało tak dobrze czegoś napisać, niż za pierwszym.

„Przystanek Alaska”

Lubiłem dawno temu oglądać „Przystanek Alaska”. Właśnie za to, o czym mi przypomniał wspomniany wpis. Za naturalność, za pomoc sąsiedzką, za ciepło ludzi. Za czas na rozmowy i spotkania. Za pomaganie sobie nawet, gdy jest się skłóconym. Za szacunek. Za przyrodę i jej wpływ na życie. W końcu za tę męską walkę z naturą. W świecie, gdzie walka i praca określa przetrwanie jednocześnie łącząc ze sobą ludzi.

Przyzwyczajanie

Sam przeprowadziłem się kilka lat temu do innego świata, innego miejsca życia, miasta, w którym mieszkam. Wydawało mi się tak inne od tego, gdzie mieszkałem. Poznałem tu mnóstwo ludzi prawdziwie wierzących, prawdziwych pomagających innym i żyjących uczciwie ludzi. Zauroczył mnie nawet tak prozaiczny drobiazg, że w niedalekim mniejszym mieście prawie każdy kierowca widząc Osoby przy przejściu zatrzymywał się i je przepuszczał. W Rzeszowie, pod którym mieszkałem i po którym głównie jeździłem, mnóstwo było arogancji, stresu, nerwów za kierownicą. Tutaj o tym zapomniałem.

Powoli jednak przywykłem, powoli piękno miasta, bardziej spokojne ulice i piękno prawdziwych dobrych ludzi przyblakło. Przyzwyczaiłem się. Powoli wszystko spowszechniało. Znów zobaczyłem dobrych i złych, nerwowych i spokojnych. Świat z wadami i zaletami. Taki sam, jak wszędzie.

Prawdziwe Szczęście!

Bo to nie ludzie, nie miasta, nie troski i blaski życia prowadzą do szczęścia. To wszystko potrafi pomóc. Na chwilę zapomnieć, zauroczyć się, jak w zakochaniu. Ale prawdziwe szczęście jest w każdym z nas i każdemu Bóg przygotował wszystko, co potrzebne do szczęścia w miejscu, gdzie właśnie jest. To w nas, w naszym sercu jest klucz do szczęścia. Dawno temu w bardzo złym dla mnie czasie, gdy nie było nikogo poza rodziną przy mnie poprosiłem Boga o pomoc. Nawet, jak od Niego uciekałem, zbaczałem, to był i dbał. Dał mi więcej niż sobie wyobrażałem. Wyprowadził z ciemności ku Ziemi Obiecanej.

Przystań

Bo to nie miejsce, czas jest ważne. To ludzie stojący przy nas, jakich dostajemy od Pana Boga i jakich spotykamy. To nasze własne serce pragnące kochać a nie jedynie szukające miłości. Teraz miejsce już nie jest ważne, nie problemy i troski. Bo wierząc w Boga i mając przy sobie Żonę, Córeczke i przepełniającą wszystko Miłość, to każde miejsce, gdzie jesteśmy Razem jest naszym Domem. Przystanią i Latarnią morską, ku której zawsze podążam i do której wracam.

Szukając szczęścia

Większość ludzi szuka szczęścia. Każdy chciałby je osiągnąć. Spora część z Nich myli wygodę ze szczęściem. Myli pragnienie bycia kochanym, zamiast pragnienia dawania Miłości. Myli szczęście materialne ze szczęściem duchowym i tym w sercu. Myli miłość fizyczną od Miłości. Nie ma jednej ludzkiej recepty na szczęście. Jest tylko jedna Boża. Uwierz proszę w Sens każdego wydarzenia, każdej spotkanej Osoby, drobiazgu na Twojej Drodze Życia. Większość ludzi nie zauważa tego, nie widzi szans, mnóstwa dróg, rozgałęzień, jakie co chwilę Bóg podpowiada i przygotowuje tylko i wyłącznie dla Ciebie.

Zauważ Go!

Zatrzymaj się w biegu, zamyśl, obserwuj a nie tylko patrz. I zauważ choć jeden raz, jak On działa w tym świecie. W końcu Jego drugie imię to Przypadek. Po jakimś czasie zobaczysz, że byłaś, lub byłeś niewidomy na to wszystko. Jeśli zrobisz w Jego stronę krok, drugi, trzeci to dojdziesz do innego świata. Wynurzysz się jak z mojego opowiadania o Szachownicy, jeszcze w tym świecie. I co chwilę będziesz się uśmiechała, lub uśmiechał widząc Jego działanie. I mimo trosk, przeciwności, zła i mnóstwa cierpienia w tym świecie, znajdziesz Szczęście.

Ludzie

Czasem się modlę. I proszę o to, co ja uważam za najlepsze. Uważam, że prawdziwie Kochać, to pragnąć Nieba dla wszystkich bliskich. Ja w modlitwie proszę o Niebo. Wymieniam od najbliższego kręgu do najdalszego, nawet ludzi, których nie spotkałem. Ale jeśli kiedykolwiek mnie poznałaś, lub poznałeś, to o ile wytrwam, to do końca moich dni będziesz w mojej modlitwie o jedyne prawdziwe i niepodważalne Szczęście: Niebo. Tam dla mnie teraz kończy się moje wspomniane opowiadanie. O tym napisałem nie wiedząc o tym wtedy. Nikt po mnie nie zjechał w toń, On sam, Bóg i Człowiek się tego podjął. Dziękuję.

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.